sobota, 26 grudnia 2015

Święta bez opłatka - bez sensu


W te święta nie dzieliłam się opłatkiem. Nie jadłam śledzia, ani uszek, ani racuchów. Nie spotkałam się z rodzicami, dziadkami i rodzeństwem. Czy te Święta w ogóle się liczą!?

poniedziałek, 21 grudnia 2015

Specjalista od dobrych rozwiązań



Kobieta, która nie bała się zmian. Poszła na całość. Nie wiedziała co ją czeka a jednak zaryzykowała. Czemu to zrobiła? Dla kogo? Do czego jej decyzja doprowadziła?

niedziela, 6 grudnia 2015

Sto siedemdziesiąte czwarte urodziny

TURYN – WŁOCHY - EUROPA

W święto Niepokalanego Poczęcia Maryi (8 grudnia 1841 roku) ubierałem się, by odprawić Mszę świętą, gdy zakrystian, zawołał stojącego w kącie chłopca, by służył mi do mszy.(...)
– Ale kiedy nie potrafię, nigdy tego nie robiłem.
– Jesteś osioł! – rozzłościł się zakrystian. Wściekły chwycił biednego chłopaka.
Krzyknąłem do zakrystiana:

sobota, 5 grudnia 2015

Zabójcza drobinka




Kulista, z otoczką lipidową i licznymi glikoproteinami. Niszczy limfocyty. Pozbawia odporności. Rozbija rodziny, osieraca dzieci... Drobinka zwana wirusem HIV.

sobota, 21 listopada 2015

Czonga

Czonga, chonga a może conga. Wymawiać należy <czonga>. Słowo, które codziennie słyszę w szkole po kilkadziesiąt razy. Jest bardzo dobrym narzędziem motywującym.

Ale co to takiego i czemu dokładnie służy? Już wyjaśniam!

poniedziałek, 16 listopada 2015

Z wizytą u ludu Tonga


Dziesiąta niedziela na misjach. Tym razem na Mszę św. udajemy się do kościoła Saint Peter w buszu, jakieś 60 km od Kabwe. Miejscowość nazywa się Lupia. Nie jedziemy tam jednak z Księdzem Lupim, choć tak by pasowało ze względu na nazwę miejsca. :) Nas i ekipę parafialną zabiera Ksiądz Michał.

Upchane na krytej pace telepiemy się przez dwie godziny po afrykańskich dróżkach i bezdrożach.

sobota, 14 listopada 2015

Dni Niepodległości


Niepodległość.
Suwerenność narodowa wynikająca z poczucia przynależności.
Podkreślenie tożsamości danego człowieka i umieszczenie go w konkretnej kulturze.
Wolność.


piątek, 6 listopada 2015

Czary na cmentarzu


Listopad.
Jesień, kolorowe liście, pierwsze przymrozki, chryzantemy na cmentarzu, mnóstwo zniczy w Dzień Zaduszny. Z tym mi się kojarzy.

Kilkanaście tysięcy kilometrów na południe od Polski świat zaspał.

niedziela, 25 października 2015

Bartymeusz z Chulubele

Chulubele
Mk 10, 46-52 Gdy Jezus wraz z uczniami i sporym tłumem wychodził z Jerycha, niewidomy żebrak, Bartymeusz, syn Tymeusza, siedział przy drodze. Ten słysząc, że to jest Jezus z Nazaretu, zaczął wołać: Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną! Wielu nastawało na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: Synu Dawida, ulituj się nade mną! Jezus przystanął i rzekł: Zawołajcie go! I przywołali niewidomego, mówiąc mu: Bądź dobrej myśli, wstań, woła cię. On zrzucił z siebie płaszcz, zerwał się i przyszedł do Jezusa. A Jezus przemówił do niego: Co chcesz, abym ci uczynił? Powiedział Mu niewidomy: Rabbuni, żebym przejrzał. Jezus mu rzekł: Idź, twoja wiara cię uzdrowiła. Natychmiast przejrzał i szedł za Nim drogą.

czwartek, 22 października 2015

Mała powietrzna TRĄBA


Środa, godzina 13.30. Koniec zajęć w szkole. Wracam rowerem z Makululu. Tym razem czerwonym z zepsutymi przerzutkami. Słońce wysoko na niebie. Gorąco! Czuję się niczym prażony orzeszek ziemny ale wytrwale jadę dalej. Perspektywa obiadu motywuje. Wtem w powietrze wzbija się tuman kurzu, przybierający formę trąby powietrznej. Zabiera ze sobą wszystkie napotkane po drodze śmieci, unosi w powietrze i pędzi prosto na mnie.

poniedziałek, 12 października 2015

Jezioro Tysiąca Głębokich Tajemnic


Za siedmioma lasami, za siedmioma górami, za siedmioma sawannami, nieopodal olbrzymiego Baobabu lśniło sobie jezioro. Niezwykłe - Jezioro Tysiąca Głębokich Tajemnic. Wszystkie pytania i wątpliwości w jego pobliżu wypowiedziane zamieniały się w kamienie i spadały z pluskiem w ciemne odmęty.

sobota, 3 października 2015

Przedszkole miłości


Upał. Słońce miażdży ziemię, która oddycha z trudem. Czasem, nie wiadomo skąd, przychodzi Wiatr. Porywa piach i zeschłą trawę by wpleść je w warkoczyki zambijskich dzieci. Kościół w budowie. Gliniane chatki. Pomiędzy nimi rozległy teren suchej trawy a na niewielkim wzniesieniu kremowo-pomarańczowy budynek Przedszkola.

poniedziałek, 21 września 2015

Pierwsze koty za płoty



Mieszkają na misji w Kabwe dwa rude koty. Miauczą kiedy jemy, miauczą kiedy śpiewamy, miauczą tak samo jak polskie koty.
Mieszkają nietoperze. Te tylko piszczą: -pi-pi-pi-pi-pi
Mieszkają też szczury. Tego co biega po suficie nazwałyśmy Franek a tego ze spiżarni-szczużarni, co nam orzeszki ziemne łomocze, Rysiek.

Nie o kotach, nietoperzach i szczurach jednak pisać w tym poście zamierzam lecz o pierwszych misyjnych poczynaniach...


piątek, 11 września 2015

Jezus przyjeżdża do Makululu


Jezus przyjeżdża do Makululu...
Terenówką przyjeżdża. 
Razem chodzimy od domu do domu szukając chorych. Ich dzisiaj szczególnie odwiedza w sakramencie Pokuty i Komunii Świętej.

sobota, 13 czerwca 2015

O początkach salezjańskiej podróży wgłąb serca

Wrzesień 2014

Stoi na stacji lokomotywa... Szarpnęła wagony i ciągnie z mozołem...
(***)

Warszawa Centralna - wysiadam.
Zostały jeszcze 3 godziny do spotkania. Nie chcę od razu jechać do Salezjanów. Jestem sama, a stolicę znam słabo, czuję się trochę obco. Zastanawiam się, co czeka mnie w weekend, kogo spotkam, co będzie się działo. Jem lody w Macu i zachodzę w głowę co ja tu w ogóle robię. Przecież mogłam zostać w domu i leżeć sobie teraz z jakąś ciekawą książką w ręku...

piątek, 20 marca 2015

Czwarty sen misyjny ks. Bosko: Afryka i Chiny

Fragment książki "Sny Księdza Bosko":


Opatrzność nie przestawała roztaczać przed oczami księdza Bosko wizji na temat przyszłości Zgromadzenia Salezjańskiego na niezmierzonym polu misji. Również w roku 1885 pewien sen objawił mu plany Boga, związane z niedaleką przyszłością.