Kobieta, która nie bała się zmian. Poszła na całość. Nie wiedziała co ją czeka a jednak zaryzykowała. Czemu to zrobiła? Dla kogo? Do czego jej decyzja doprowadziła?
Ano doprowadziło do tego, że narodził
się Jezus. Jezus - najlepsze rozwiązanie dla świata zarówno dwa
tysiące lat temu jak i dziś. Maryja pokazuje mi w tym adwencie, że
warto ryzykować dla Boga.
Każdy ma swoje zwiastowanie. Pan Bóg
przychodzi przez jakiegoś anioła i proponuje nam skok w nieznane,
takie bungee życiowe na linie Jego Miłości. Dla kogoś może to
być wyrwanie się z chorych relacji, dla innego zmiana pracy albo
decyzja o podjęciu nowej aktywności. Dla mnie na ten rok jest to
pobyt w Zambii. Widzę jak najlepszy Tata mnie prowadzi, rozwija i
czyni dobro. Zostawienie dotychczasowego trybu życia, pracy, znajomych nie było łatwe. Teraz kiedy zbliżają się święta
chciałabym się znaleźć w rodzinnym domu, tęsknię ale mimo to
jestem szczęśliwa.
Na te ostatnie dni adwentowego
oczekiwania życzę abyśmy wszyscy tak jak Maryja nie bali się
ryzyka powiedzenia Bogu "tak". Ufajmy bo przecież Bóg jest
specjalistą od dobrych rozwiązań.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz