piątek, 29 kwietnia 2016

O czym marzy Paul

Urodził się w Kabwe 29. sierpnia 2000 roku jako czwarte dziecko w rodzinie. W wieku dwóch lat stracił tatę. Wujostwo ze strony ojca przygarnęło starszych braci oraz siostrę. On zamieszkał z matką w domu innego wuja w stolicy - Lusace. Tam dorastał.


Pewnego ranka matka, jak co dzień, wybrała się do miasta by sprzedawać warzywa, wuj był w pracy a ciocia na zewnątrz domu. Trzyletni Paul spał w chacie, która stanęła w płomieniach. Został uratowany przez sąsiada. Okazało się, że ktoś specjalnie podłożył ogień. Podpalacz został złapany ale poszkodowani uznali, że mu wybaczają i nie chcą by go zamknięto w więzieniu. Dla Paula była to lekcja miłości bliźniego.
Po pożarze chłopiec wraz z matką musieli radzić sobie sami. Wynajmowali mieszkanie w Lusace ale niespodziewanie matka zachorowała. Trafiła do szpitala. Nikt nie chciał zająć się chłopcem. Czuł się odrzucony i niepotrzebny. W końcu zabrała go do siebie babcia. Mieszkał z nią przez dwa lata w wiosce, niedaleko Kabwe. W 2009 roku zdrowie matki poprawiło się i przybyła do Kabwe. Dopiero wtedy chłopiec poszedł do szkoły.
W tej chwili Paul uczy się w ósmej klasie w Jasmine Boys Secondary School. Jego edukacja jest finansowana z programu Adopcji na odległość za co chłopiec jest bardzo wdzięczny. Powiedział mi: "Lubię tę szkołę, bo jest tylko dla chłopców. Konkurujemy z przyjaciółmi i w ten sposób ulepszamy swoje wyniki w nauce. W przyszłości chciałbym zostać lekarzem. To moje marzenie. Chcę dbać o zdrowie innych ludzi i pragnę w ten sposób nieść pokój światu."


Papież Franciszek zachęca młodych: "Drodzy Młodzi, nie zakopujcie waszych talentów, darów, które Bóg Wam dał, nie lękajcie się marzyć o wielkich rzeczach!"



Malując ścianę w oratorium myślę o Paulu i innych młodych ludziach. Ufam, że mimo ich ciężkiego życia pełnego ubóstwa i cierpienia uda im się zrealizować swoje marzenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz